Tematem rozmowy była powódź, która nawiedziła Wrocław we wrześniu 2024 r., podczas której Krzysztof Chudy koordynował działania przeciwpowodziowe. W trakcie wywiadu prowadzący Filip Marczyński zadawał pytania dotyczące między innymi: zagrożenia powodziowego, systemu ochrony przeciwpowodziowej w Polsce, wałów przeciwpowodziowych, przerwania tamy w Stroniu Śląskim, łączności w czasie powodzi oraz w jaki sposób można by poprawić ochronę przeciwpowodziową.
Cykliczność powodzi
Powodzie w dorzeczu Odry zdarzają się mniejsze co kilkanaście lat, większe powtarzają się co 20-30 lat. Trudno zawyrokować, zdaniem naszego eksperta, co będzie w przyszłości. Wziąwszy pod uwagę zmiany klimatyczne, należy się jednak przygotować na to, że powodzie mogą występować częściej. Najbardziej pesymistyczny scenariusz przewiduje, że w 2025 roku może powtórzyć się powódź podobna do tej wrześniowej, jeśli wykształci się podobny układ pogodowy, tzn. jeśli napłyną do Polski masy powietrza znad Morza Śródziemnego i Morza Czarnego.
System ochrony przeciwpowodziowej w Polsce
Według Krzysztofa Chudego od 1997 roku odrobiliśmy dużą lekcję, choć nie wszystko zostało zrobione tak, jak planowano w kwestii takiego zabezpieczenia przeciwpowodziowego, jakiego chcieli ludzie. Udała się jednak przebudowa wrocławskiego węzła (skończona kilka lat temu) i działa zbiornik Racibórz. Zrobiono całkiem dużo, jeśli chodzi o zabezpieczenie powodziowe.
Nasz ekspert zwraca uwagę na to, by pamiętać, że inaczej wygląda sytuacja w czasie powodzi we Wrocławiu, który ma system zabezpieczeń przed miastem i tydzień na przygotowania, a inaczej w górach, gdzie czasu jest mało. Zwłaszcza kiedy pęka tama, na reakcję pozostają minuty, co można było zobaczyć na przykładzie Kłodzka, które miało 2-3 godziny na ucieczkę, bo na nic innego nie było już czasu przy tak dużej masie wody.
Wały przeciwpowodziowe
Aby wały spełniły należycie swoją funkcję, należny poddawać je cyklicznym przeglądom, ale również zminimalizować zagrożenia, jakim są dla wałów zwierzęta oraz drzewa, które często na tych wałach się znajdują. Z punktu widzenia ochrony przeciwpowodziowej drzew nie powinno być na wałach, ponieważ osłabiają korpus wału. Niestety na starych wałach drzewa nadal rosną.
Zgodnie z przepisami w strefie 3 m od wałów nie może się nic znajdować.
Nie wolno także po wałach chodzić ani jeździć samochodem. Kiedy fala powodziowa przychodzi bardzo szybko, wał ma zatrzymać tę falę w korycie, ale też nasiąka wodą, żeby rozchodziło się ciśnienie, przez co staje się grząski. Chodzenie lub jeżdżenie po nim narusza jego strukturę.
Przerwanie tamy w Stroniu Śląskim
Tamy projektuje się z założeniem na kontrolowanie pewnej ilości wody. Przez tamę w Stroniu przepłynęło 4-krotnie więcej wody niż przewidywano w projekcie. Było też dużo komunikatów o tym, że w wielu miejscach utracono kontrolę i następuje rzut wody przepływem awaryjnym, co znaczy, że wody napływa tak dużo, że zaprojektowane urządzenia nie są w stanie jej przepuścić w sposób bezpieczny.
Więcej na ten temat pod linkiem: Awaria zbiornika w Stroniu Śląskim.
Łączność w czasie powodzi
Służby powinny mieć łączność bezpieczną, niezależną od sieci podstawowej. W górach sztaby kryzysowe muszą być na miejscu wyposażone w odpowiednie środki techniczne i zarządzane przez odpowiednio wyszkolonych ludzi.
Na koniec rozmowy padło pytanie o to, w jaki sposób można rozbudować ochronę przeciwpożarową.
Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy pod linkiem: Krzysztof Chudy o powodzi 2024: „W najgorszym wariancie za rok może się powtórzyć to, co było” w Rozmowie Dnia Radia Wrocław.