Awaria zbiornika w Stroniu Śląskim – analiza i rekomendacje

Udostępnij:
Duży przepływ wody. Woda przepływa przez uszkodzoną zaporę. Woda spływa z dużą siłą po stromym zboczu. Wokół widać mokrą ziemię i trawę. W tle znajduje się rozmyta zapora z kamienia. Jest to zapora zbiornika w Stroniu Śląskim.
15 września 2024 r. doszło do przerwania tamy zabezpieczającej zbiornik na Morawce.

Natychmiast pojawiło się  wiele domysłów i hipotez na temat przyczyn tego zdarzenia. Warto do tej sytuacji podejść na chłodno i przeanalizować, co tak naprawdę się zdarzyło.

Jakie są fakty?

Zapora czołowa zbiornika na Morawce w Stroniu Śląskim została rozmyta. Spowodowało to niekontrolowane opróżnienie zbiornika i zalanie miejscowości położonych poniżej zbiornika.

W mediach krążyły informacje, że:

  • przyczyną rozmycia zapory były prowadzone kilka miesięcy wcześniej prace ziemne;
  • rozmycie doprowadziło do powstania fali powodziowej, która przyniosła ogromne zniszczenia.

Żeby zrozumieć, co się zdarzyło, odtwórzmy przebieg zdarzeń – informacje pochodzą z otwartych źródeł wskazanych na końcu wpisu.

  1. Ukształtowanie terenu

Rysunek 1. pokazuje, że zapora znajduje się kilkaset metrów poniżej miejsca spotkania się trzech rzek: Morawki, Kleśnicy i Kamienicy, którymi spływa cała woda opadowa z północnych stoków masywu Śnieżnika. Co istotne dla Stronia Śląskiego – na terenie miasta wody rzeki Morawki łączą się z wodami rzeki Białej Lądeckiej.

Mapa typograficzna z zaznaczonymi różnymi obszarami. Na mapie widoczna są napisy: "Zlewnia Kleśnicy", "Zlewnia Białej Lądeckiej", "Zlewnia Morawki", "Zapora", oraz "Stronie Śląskie". Mapa pokazuje ukształtowanie terenu różnymi kolorami, które oznaczają różne wysokości i typy terenu. Kolory przechodzą od zielonego przez żółty do brązowego.

Rysunek 2. pokazuje w przybliżeniu morfologię terenu w rejonie Stronia Śląskiego. Kropkowaną niebieską linią zaznaczyłem najniżej położone części miasta – leżące praktycznie niewiele wyżej niż koryto rzeczne – predysponowane do zalewania przez wody powodziowe. Na mapie wyraźnie widać również położenie budynków w rejonie rzek. Żółty kwadrat to najbardziej newralgiczne miejsce na rzece Morawce w Stroniu Śląskim – miejsce skąd pochodzą ikoniczne zdjęcia fali powodziowej pędzącej między budynkami, które były udostępnione w większości mediów.

Fragment mapy typograficznej z różnymi poziomami wysokości. Widoczne oznaczenia: "Zapora" oraz "budynki". Poniżej zapory widnieje napis "rz. Murawka". Od zapory w górę wydzielony niebieską linią przerywaną obszar, który został zalany. W lewym górnym rogu zdjęcie z lotu ptaka przedstawiające fragment zalanego terenu. Teren ten na mapie typograficznej jest wyznaczony żółtą przerywaną linią.
  1. Zapora na Morawce

Zapora ziemno-kamienna wybudowana w latach 1906–1908. Wysokość 16 metrów, powierzchnia 24,5 ha, pojemność 1,38 mln m3 wody.

Krajobraz z dużą ilością zieleni. Na pierwszym planie teren trawiasty, lekko nachylony. W tle widać zalesione wzgórza oraz drzewa. Na środku widoczna zapora czołowa rzeki Morawki zbudowana z szarych kamieni. Zapora przypomina kształtem trójkąt. Na zporze widoczne są metalowe elementy mechanizmu regulującego przepływ wody.

Tama w Stroniu Śląskim

  1. Przebieg wydarzeń

    Zbiornik, aby spełniał swoje funkcje, składa się z zapory czołowej oznaczonej „B” i wału bocznego zabezpieczającego Stronie Śląskie przed zalaniem oraz pozwalającego na większe piętrzenie wód w zbiorniku – litera „A”. Jak czytamy w relacjach prasowych, w newralgicznym momencie – na skutek utraty łączności (sic!) ze sztabem kryzysowym –przez ok. kilka godzin nie było wiadomo, co się dzieje na zaporze.

Widoczne są dwie mapy. Górna mapa topograficzna i dolna mapa satelitarna. Obie przedstawiają fragment Stronia Śląskiego, gdzie doszło do rozmycia zapory na rzece Morawce i zalania.. Na obu oznaczone są następujące elementy: -ul. Kościuszki - biegnąca przez teren; - wał boczny - oznaczony w pobliżu ulicy Kościuszki; - rz. Morawka - przepływająca przez cały obszar; - zapora - znajduje się po lewej stronie map; - punktu oznaczone literami "A" i "B" - znajdują się w pobliżu zapory i wału bocznego. Mapa topograficzna pokazuje różnice wysokości terenu za pomocą kolorów, natomiast mapa satelitarna przedstawia rzeczywisty wygląd terenu z widocznymi budynkami i roślinnością.

Rysunek 4. to wycięte kadry z filmu dostępnego na X pod linkiem:

https://x.com/gemini_ftp/status/1835251641412456643.

Na rysunku zaznaczyłem wał boczny (litera „A” na rysunku 3) oraz ul. Kościuszki – analiza filmu jasno wskazuje, że zanim doszło do przelania się wody przez koronę z zapory, to wody powodziowe przelewały się przez wał boczny i płynęły w kierunku centrum Stronia Śląskiego ul. Kościuszki – rysunek 4.

Dwa obrazy obok siebie przedstawiające to samo miejsce. Na obu droga oznaczona napisem "ul. Kościuszki" oraz napis po prawej stronie drogi "wał boczny" ze strzałką wskazującą na wał, który znajduje się po prawej stronie ulicy Kościuszki. Na zdjęciu lewym wał jest jeszcze nie uszkodzony, na zdjęciu prawym widoczne rozmycie wału.

Na kadrze z filmu widać również, że prowadzono działania mające na celu podwyższenie wysokości korony zapory z użyciem worków z piaskiem. Nie przyniosło to oczekiwanych skutków. Napływająca woda przepływała przez przelew awaryjny oraz zaczęła się przelewać przez koronę zapory w miejscach oznaczony literami „A” i „B” na rysunku 5.

Widoczne dwa widoki na teren z infrastrukturą wodną. Oba obrazy są oznaczone literami "A" i "B" oraz opisami "przelanie się wody" w punktach "A" i "B" i "przelew awaryjny" znajdujący się między tymi punktami. Oba obrazy przedstawiają obszar, gdzie może dochodzić do przelania się wody, co jest oznaczone czerwonymi strzałkami i napisami. Obraz na górze przedstawia widok z przodu, obraz na dole widok z lotu ptaka.
  1. Skutki

Prawy przyczółek („B” na rysunku 5) zapory został nieznacznie rozmyty. Lewy przyczółek („A” na rysunku 5) zapory rozmyło kompletnie – tą stroną nastąpił odpływ wód ze zbiornika aż do jego opróżnienia – stan wyrwy widoczny na fotografiach (rysunek 6. oraz 7.)

Awaria zapory w Stroniu Śląskim. Duży przepływ wody. Woda przepływa przez uszkodzoną zaporę. Woda spływa z dużą siłą po stromym zboczu. Wokół widać mokrą ziemię i trawę. W tle znajduje się rozmyta zapora z kamienia. Jest to zapora zbiornika w Stroniu Śląskim.
Zapora wodna widoczna z lotu ptaka. Zaporę pokrywa kamienna nawierzchnia. Na jej szczycie znajduje się niebieska konstrukcja, są to barierki i elementy techniczne. W tle widać zalesione wzgórza oraz niebo z chmurami. W lewym dolnym rogu zdjęcia znajduje się logo "Telewizja Sudecka".

Do katastrofy doszło w niedzielę 15 września o godzinie 10:35. Woda runęła doliną, niszcząc po drodze wszystko, co napotkała. W Stroniu Śląskim były dosłownie minuty na działanie od momentu przelania się wody przez wał boczny i koronę zapory. Nie widać przepływu fali powodziowej po rozmyciu zbiornika na wodowskazie w Lądku Zdroju – uległ awarii na skutek zbyt wysokich stanów rzeki Białej Lądeckiej.

Fala dotarła do Żelazna około godziny 14.00 i miała wysokość ok. 30 cm, co przełożyło się na wzrost przepływów z wartości 679 m3/s do 846 m3/s. Od zapory w Morawce do Żelazna jest około 29 km, co daje przybliżoną średnią prędkość fali powodziowej –powstałej po przerwaniu zapory –  ok. 8,3 km/h. Można przyjąć, że Lądek Zdrój miał niecałą godzinę, aby ewakuować ludzi z obszarów zagrożonych tą wodą.

Stronie Śląskie – tu nie ma czasu na nic, gdy już zacznie się źle dziać na zbiorniku i zaporze – spójrzcie na zdjęcie 8 wykonane z korony zapory – do budynków położonych w bezpośrednim sąsiedztwie koryta rzeki jest kilkaset metrów.

Widok z lotu ptaka na malowniczy krajobraz. Widać na nim rozległe tereny zielone, pola, lasy oraz zabudowania miejskie. W dolnej części zdjęcia znajdują się budynki mieszkalne, a w tle rozciągają się wzgórza i góry. Na niebie widoczne są chmury. W lewym dolnym rogu zdjęcia znajduje się logo "Telewizja Sudecka".

Do tego rzeka jest kręta w rejonie ujścia do Białej Lądeckiej – rys 9 i 10 – i w stanach powodziowych nie będzie się „trzymała” koryta, tylko popłynie „na wprost” – co zrobiła w czasie opisywanej powodzi.

Widok z lotu ptaka na Stronie Śląskie. W centrum kadru znajduje się obszar, na którym widać zniszczenia spowodowane przez wodę, która rozmyła zaporę na rzece Morawce.
Widok z lotu ptaka na Stronie Śląskie. W centrum kadru znajduje się rzeka, która przepływa przez miasto. Po obu stronach rzeki widać budynki mieszkalne i inne zabudowania. Na lewym brzegu znajduje się wysoki budynek z żółtą-zieloną fasadą. W tle widać zalesione wzgórza i góry. W lewym górnym rogu widnieje logo "Telewizji Sudeckiej".
  1. Przyczyny

Główną przyczyną wydarzeń, jakie zaszły na zbiorniku, były ekstremalnie wysokie opady, które przyniósł niż genueński „Borys”. Ocenia się, że w newralgicznym momencie do zbiornika dopływało około 320 m3/s – upusty oraz przelew awaryjny zaprojektowane były na przepuszczenie około 70 m3/s.

Nadwyżka wody, czyli ok. 250 m3/s (a to daje 15 000 m3/min), wypełniała zbiornik w sposób ciągły,  nie mając możliwości odpłynięcia. Pojemność całkowita zbiornika wynosi 1,38 mln m3 wody. Przy takich dopływach potrzeba tylko 92 minut, aby zbiornik w pełni wypełnić wodą powodziową – a w tym rejonie  przez kilka dni padało  z dużą intensywnością.

Zmiany klimatyczne – wzrost temperatury to zwiększenie ilości pary wodnej w atmosferze (1oC to ok. 7% więcej H2O w atmosferze). To oznacza, że możemy być u początku okresu gwałtownych i silnych opadów w okresie letnim. Niż genueński, który formuje się w rejonie Morza Śródziemnego, będzie znacznie bogatszy w ilość wody zawartą w chmurach i będzie coraz częściej przynosił gwałtowne opady wywołujące powodzie w środkowej Europie.

Przyczyną raczej nie są prace wykonywane kilka miesięcy wcześniej na zaporze, które związane były z odwierceniem otworów obserwacyjnych w korpusie zapory i instalacją okablowania do czujników. Takie informacje pojawiły się w wyniku udostępnionego w mediach zdjęcia wykonanego na wiosnę (rysunek 11) dostępnego pod adresem:

https://polska-org.pl/11015433,foto.html?idEntity=5170049

Nie jest wykluczone, ale pozostaje w stanie czystej spekulacji, że przelewająca się woda wykorzystała brak zadarnienia w miejscach położenia instalacji kablowej (rysunek 5, miejsce oznaczone „A”) do szybszego rozmycia zapory.

  1. Czy coś zawiodło?

Na tak postawione pytanie będzie musiała odpowiedzieć prokuratura oraz biegli przez nią powołani, bo tylko oni będą mieli dostęp do pełnej dokumentacji dowodowej.

Natomiast na podstawie aktualnych informacji już teraz możemy wskazać obszary, gdzie jest potencjał do usprawnień.

Komunikacja/łączność

Jak czytamy na stronach PR24: „Wody Polskie o fakcie przelania się wody przez zaporę poinformowały centrum zarządzania kryzysowego w Stroniu Śląskim za pomocą obecnej na miejscu straży miejskiej. To była jedyna możliwa droga komunikacji w tym momencie, ponieważ wystąpił całkowity brak łączności telefonicznej i komunikacji w całym regionie”.

Nadzór wodny w Kłodzku otrzymał nieoficjalne informacje, że nastąpiło przebicie zapory ziemnej zbiornika w Stroniu Śląskim około godziny 11:45.

„Niestety nie można było potwierdzić tych informacji z powodu braku łączności. Dopiero o godzinie 13:05 potwierdzono te informacje. O wszystkim na bieżąco informowane było Centrum Operacyjne RZGW we Wrocławiu” – stwierdzają Wody Polskie ( https://polskieradio24.pl/…/3428383,dlaczego-pekla-tama… ).

Łączność w takich sytuacjach musi być odporna na braki prądu / zaniki masowych środków łączności.

Dostęp do ekspertów z zakresu hydrologii/hydrogeologii hydrogeologii w lokalnych sztabach kryzysowych

Każdy sztab kryzysowy mierzący się z taką sytuacją, powinien mieć dostęp do osoby o odpowiednich kompetencjach, która może na bieżąco analizować sytuację oraz dane uzyskane od mieszkańców. Jest to niezbędne do właściwej oceny zagrożenia na miejscu. W momencie tworzenia tej analizy nie było podstaw, aby podważać informacje zawarte w przekazach medialnych (link) https://24klodzko.pl/w-ladku-zdroju-tez-nie-wiedzieli-ze…/.

Zwiększenie decyzyjności (i kompetencji) na lokalnych poziomach

W terenach górskich, gdzie sytuacja jest dynamiczna a czasu mało, najważniejsze decyzje muszą zapadać na szczeblu lokalnym bez czekania na wytyczne z Wrocławia czy innych głównych centrów decyzyjnych – nie ma na to czasu.

  1. Co dalej?

Zapora zostanie zapewne odbudowana/przebudowana w oparciu o dane z powodzi z 2024 roku. Specjaliści muszą się przyjrzeć zaporom i wytycznym (normy), na bazie których były projektowane zbiorniki w przeszłości – ze szczególnym uwzględnieniem tego, ile może przepłynąć przez przelewy awaryjne. W tym roku te skrajnie niebezpieczne sytuacje wystąpiły na kilku zaporach górskich.

Władze Stronia Śląskiego powinny się zastanowić, czy fragment ul. Nadbrzeżnej widoczny na rys. 9. odbudowywać/zabudowywać domami, czy nie pozostawić tam możliwości swobodnego przepływu wód powodziowych – będzie to bardzo trudna decyzja.

Pozostaje prowadzenie racjonalnej polityki przeciwpowodziowej w oparciu o lokalne możliwości retencji naturalnej (lasy) i sztucznej (zbiorniki przeciwpowodziowe). Niestety, w górach wałów się nie rozsunie, jak niektórzy postulują, bo ich tam nie ma.

Pozostaje mieć nadzieję, że zostaną wyciągnięte właściwe wnioski z tego zdarzenia. Z naszej strony będziemy bacznie obserwować dalszy rozwój zdarzeń.

Źródła informacji i zdjęć:

https://www.linkedin.com/in/janusz-filipczyk-6a551bb1/

https://x.com/gemini_ftp/status/1835251641412456643

https://polskieradio24.pl/…/3428383,dlaczego-pekla-tama…

https://24klodzko.pl/w-ladku-zdroju-tez-nie-wiedzieli-ze…/

Telewizja Sudecka

Krzysztof Chudy

Najnowsze newsy

19 listopada, 2024
30 października 2024 r. w Warszawie odbyła się Akademia PFR dla Miast organizowana przez Polski Fundusz Rozwoju.
15 listopada, 2024
Już wkrótce, w dniach 18–19 listopada 2024 r., w hotelu The Westin Warsaw odbędzie się Smart City Forum. Jednym z prelegentów debaty będzie przedstawiciel Obserwatorium Bezpieczeństwa Sergiusz Parszowski.
13 listopada, 2024
W dniach od 5 do 7 listopada w Barcelonie odbył się Smart City World Congress (SCEWC).